[Kolej] Przejazd Września - Poznań - Berlin
2 posters
Strona 2 z 2
Strona 2 z 2 • 1, 2
Re: [Kolej] Przejazd Września - Poznań - Berlin
Zeszła z jego kolan najszybciej jak mogła.
Och, nareszcie. Chociaż gdyby powiedział to ułamek sekundy później, dostałby w twarz. Za tą rękę.
Usiadła naprzeciw niego. Założyła nogę na nogę, wpatrując się uważnie w Johanna. Ech. Mniejsza z tym wszystkim. To i tak miało się skończyć. Za szybko. Ale cóż, perspektywa ciekawa...
- Dziękuję za pozwolenie zmiany ułożenia, Herr Offizier - mruknęła, żeby coś powiedzieć. Gdyby się coś stało. Cokolwiek. Sofija sama nie wiedziała, co. Spojrzała z ukosa na Johanna.
A gdyby tak wyjąć mu pistolet i przystawić mu do skroni? - przemknęło jej przez myśl.
O, nie. Znowu to samo. Ha, psychopata mode: ON
To był ten moment, gdy trzeba się było kontrolować. Johann na pewno miałby szybszy refleks niż ona i to skończyłoby się gorzej niż mogło.
Chociaż, gdybym go pocałowała, byłby tak zaskoczony, że nawet by nie zauważył...
Nie. Psychopatce mówimy: nie, dziękuję.
Och, nareszcie. Chociaż gdyby powiedział to ułamek sekundy później, dostałby w twarz. Za tą rękę.
Usiadła naprzeciw niego. Założyła nogę na nogę, wpatrując się uważnie w Johanna. Ech. Mniejsza z tym wszystkim. To i tak miało się skończyć. Za szybko. Ale cóż, perspektywa ciekawa...
- Dziękuję za pozwolenie zmiany ułożenia, Herr Offizier - mruknęła, żeby coś powiedzieć. Gdyby się coś stało. Cokolwiek. Sofija sama nie wiedziała, co. Spojrzała z ukosa na Johanna.
A gdyby tak wyjąć mu pistolet i przystawić mu do skroni? - przemknęło jej przez myśl.
O, nie. Znowu to samo. Ha, psychopata mode: ON
To był ten moment, gdy trzeba się było kontrolować. Johann na pewno miałby szybszy refleks niż ona i to skończyłoby się gorzej niż mogło.
Chociaż, gdybym go pocałowała, byłby tak zaskoczony, że nawet by nie zauważył...
Nie. Psychopatce mówimy: nie, dziękuję.
Sofija Jurijewna Angelowa- Narodowość : Rassija!
Liczba postów : 40
Data dołączenia : 01/09/2014
Re: [Kolej] Przejazd Września - Poznań - Berlin
Skończył papierosa i spojrzał na zegarek. Nie odnotował niestety, o której godzinie wyjechali, toteż nie miał pojęcia, ile czasu trwała już podróż.
Poczuł się jakoś tak lepiej, gdy Rosjanka zeszła. Miał przynajmniej całkowitą swobodę ruchów w razie nagłych wypadków. Jak się zastanowić, nie pogardziłby jakimś. A dla Sofiji lepiej, że nie uderzyła Johanna. Bo to nie skończyłoby się dla niej przyjemnie. Pewnie też dostałaby w twarz. Tylko tak ze trzy razy mocniej. Dla zasady. Bo kto by się przejmował głupim zwyczajem, że kobiety nie można uderzyć nawet kwiatkiem?
Ponownie przeniósł na nią całe swoje zainteresowanie.
- Czemu mi się tak przyglądasz? - zapytał nieprzyjemnym tonem, marszcząc brwi. To było nienaturalne. Ona w ogóle była dziwna. Czasami nie zachowywała się tak, jak powinien zachować się człowiek w danej sytuacji. Niemiec spędził wśród ludzi tyle czasu, że zdążył nauczyć się sporo na temat ich psychologii. Kto by pomyślał, że praca w SD ma tyle ubocznych zalet...
Zaczął się nad czymś zastanawiać. Mówiła, że ile mieszka w Polsce? Hm...
- Opowiedz mi coś o Polsce i Polakach - to zdecydowanie nie była prośba, raczej kategoryczny rozkaz. Wiedział, że całkowicie odchodził od wcześniejszych wątków, a ta niby "prośba" sama w sobie była wyciągnięta z nikąd (my byśmy powiedzieli, że z dupy).
W rzeczywistości to wszystko miało sens. Kto może lepiej mu opowiedzieć o tym kraju i jego mieszkańcach, jak nie ktoś, kto mieszkał tu dość długo? W dodatku sam był spoza granic - to poniekąd gwarantuje obiektywność. A jeśli Johann miałby tu pracować... To informacje z pierwszej ręki na pewno nie okażą się zbędne.
Poczuł się jakoś tak lepiej, gdy Rosjanka zeszła. Miał przynajmniej całkowitą swobodę ruchów w razie nagłych wypadków. Jak się zastanowić, nie pogardziłby jakimś. A dla Sofiji lepiej, że nie uderzyła Johanna. Bo to nie skończyłoby się dla niej przyjemnie. Pewnie też dostałaby w twarz. Tylko tak ze trzy razy mocniej. Dla zasady. Bo kto by się przejmował głupim zwyczajem, że kobiety nie można uderzyć nawet kwiatkiem?
Ponownie przeniósł na nią całe swoje zainteresowanie.
- Czemu mi się tak przyglądasz? - zapytał nieprzyjemnym tonem, marszcząc brwi. To było nienaturalne. Ona w ogóle była dziwna. Czasami nie zachowywała się tak, jak powinien zachować się człowiek w danej sytuacji. Niemiec spędził wśród ludzi tyle czasu, że zdążył nauczyć się sporo na temat ich psychologii. Kto by pomyślał, że praca w SD ma tyle ubocznych zalet...
Zaczął się nad czymś zastanawiać. Mówiła, że ile mieszka w Polsce? Hm...
- Opowiedz mi coś o Polsce i Polakach - to zdecydowanie nie była prośba, raczej kategoryczny rozkaz. Wiedział, że całkowicie odchodził od wcześniejszych wątków, a ta niby "prośba" sama w sobie była wyciągnięta z nikąd (my byśmy powiedzieli, że z dupy).
W rzeczywistości to wszystko miało sens. Kto może lepiej mu opowiedzieć o tym kraju i jego mieszkańcach, jak nie ktoś, kto mieszkał tu dość długo? W dodatku sam był spoza granic - to poniekąd gwarantuje obiektywność. A jeśli Johann miałby tu pracować... To informacje z pierwszej ręki na pewno nie okażą się zbędne.
Strona 2 z 2 • 1, 2
Strona 2 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|